W Polsce dziś Ostatki i śledziówka, a w Alpach najbardziej imprezowy tydzień w całym karnawale! Karnawał w Alpach jest obchodzony wyjątkowo hucznie i barwnie.
Karnawał w Alpach trwa od końca Świąt Bożego Narodzenia, które oficjalnie kończą się świętem Trzech Króli 6 stycznia aż do Środy Popielcowej. Jego końcówka to czas najbardziej barwnych i hucznych tradycyjnych pochodów przebierańców. Jeśli jesteście gdzieś we włoskich Alpach na nartach, koniecznie zobaczcie kolorowe orszaki w swojej okolicy.
Karnawał w Alpach ma wielowiekową tradycję
Przez całe stulecia górale alpejscy byli bardzo biednymi ludźmi, żyjącymi ściśle wg rytmu narzuconego przez przyrodę. Druga połowa lutego to był dla nich jeden z najcięższych okresów w roku. Zapasy zgromadzone na jesień się kończyły i zaczynał się przednówkowy głód, a śnieg i mróz jeszcze więziły ludzi i zwierzęta w obejściach. Natomiast noce wciąż jeszcze były na tyle długie, by ludziom dawał się we znaki także mrok panujący przez większą część doby. Nic dziwnego, że wyobraźnia podsuwała góralom przerażające obrazy demonów i innych stworów czyhających na ludzi. Stąd bogactwo rytuałów odpędzających złe duchy, które po połączeniu z kościelnym świętem zaowocowało barwną tradycją, kultywowaną i dzisiaj.
Praktycznie w każdej dolinie w ostatnich dniach przed Środą Popielcową można zobaczyć orszaki przebierańców, które w długiej procesji przemierzają kolejne miejscowości. Na trasie towarzyszą im tłumy widzów, przyśpiewki, tańce, pokazy sztuczek, stragany ze smakołykami i inne atrakcje. Wino leje się strumieniami, a dzieci cieszą się z łakoci. Wieczorami odbywa się wiele imprez towarzyszących, koncertów i imprez plenerowch.
Szczególnie malowniczo przebiegają obchody w Val di Fassa
Mają tam wyraźny charakter ladyński. Typowe dla tego regionu są postaci Bufón, Marascons i Lache, które uosabiają zalety i wady górali. Noszą oni drewniane maski, wykonane przed ladyńskich rzemieślników, i kolorowe stroje. Pochód kończy alegoryczne przedstawienie na temat ladyńskich legend.
Inny charakter mają ostatki w Madonnie di Campiglio i dolinie Val Rendena.
Motywem przewodnim są czasy dynastii Habsburgów, a zwłaszcza postacie cesarza Franciszka Józefa i cesarzowej Sissi. Cesarzowa kilkukrotnie wybrała Madonnę di Campiglio na miejsce swojego wypoczynku, co zbiegło się w czasie z pierwszymi próbami uruchomienia ośrodka sportów zimowych. Stąd w całej okolicy postać nieszczęśliwej Sissi jest niezwykle popularna i na każdym kroku napotkacie jej wizerunki. W ostatnich dniach karnawału przez cały tydzień jej epoka, czyli przełom XIX i XX wieku, odżywa w balach kostiumowych i innych imprezach naśladujących wydarzenia z tego okresu. Wypożyczalnia strojów znajduje się na miejscu. Możecie zobaczyć przybycie dworu, paradę z pochodniami, herbatkę u cesarzowej i cesarskie szusowanie w strojach z epoki wraz z całym dworem. W piątek wieczór punkt kulminacyjny – wielki bal w strojach z epoki, przy dźwiękach walca wiedeńskiego.
Tydzień tak wypełniony atrakcjami jest wyjątkowym czasem w całych Alpach, który przyciąga wielu turystów i gapiów. Minusem jest to, że jest wtedy dość tłoczno i na stokach i w hotelach. Skutkuje to jednymi z najwyższych w sezonie cen – droższy od „Carnevale” jest tylko okres sylwestrowy. Natomiast już w pierwszym tygodniu postu ceny – zwłaszcza hoteli – zaczynają spadać, aż w połowie marca osiągają naprawdę bardzo przyzwoite poziomy. Nic dziwnego – właśnie w połowie marca zaczyna się tak lubiany przez nas okres wiosennego Free Ski.
Zdjęcia dzięki uprzejmości www.visitfiemme.it oraz www.visittrentino.it