Święta Bożego Narodzenia spędzamy raczej tradycyjnie w domu, z rodziną. Ale aby poczuć świąteczną atmosferę podczas wyjazdu narciarskiego, nie musimy meldować się w Alpach 25 grudnia. Dekoracje, przeróżne eventy i przede wszystkim urokliwy świąteczny klimat w alpejskich miejscowościach panują przez cały okres noworoczny, właściwie aż do hucznego końca karnawału.
Święta na nartach to przede wszystkim atmosfera
Świąteczny nastrój pojawia się w alpejskich miasteczkach wraz z rozpoczęciem sezonu na początku grudnia – wtedy to praktycznie w każdej miejscowości pojawiają się świąteczne dekoracje i bożonarodzeniowe targi. Jak wszędzie, najbardziej urokliwie prezentują się wieczorami: do feerii świateł dodajmy dźwięki kolęd i zapach grzanego wina i prażonych migdałów, i świąteczna atmosfera gotowa! Aż prosi się do tego dodać biały puch i skrzypienie śniegu pod butami, ale w tym roku w dolinach mieliśmy niestety zielone Święta. Na narciarskich trasach leży głównie śnieg sztuczny, ale dzięki niemu większość ośrodków już w pełni funkcjonuje. Synoptycy natomiast zapowiadają opady w okolicach Nowego Roku…
Na szczęście w Alpach do świątecznej atmosfery śnieg nie jest niezbędny. Przez cały okres Adwentu Austriacy kultywują przeuroczą tradycję wspólnego kolędowania. Często odbywa się ono na głównym placu miasteczka czy w innym miejscu publicznym. Turyści są również mile widziani nie tylko jako słuchacze, ale także bywają wciągani do grona śpiewających. Niemiecki tekst jest problemem tylko do momentu, kiedy nie dostaniemy do ręki specjalnie przygotowanego na tę okoliczność śpiewnika. Melodie są często bardzo dobrze nam znane – w końcu to w Austrii powstała najbardziej znana kolęda „Cicha noc, święta noc”…
Święta aż do Trzech Króli…
We Włoszech oprócz samych Świąt i Nowego Roku hucznie celebruje się Święto Trzech Króli, które zwane jest Epifanią. 6 stycznia to tradycyjny dzień, kiedy we Włoszech dzieci obdarowywane są prezentami. Przynosi je Befana, czarownica, która wg legendy ugościła wędrujących z darami do Dzieciątka Trzech Króli, ale od dalszej z nimi wędrówki wymówiła się pod pretekstem sprzątania. Następnego dnia pożałowała swojej decyzji i próbowała dołączyć do Mędrców, ale ci byli już za daleko, i w efekcie czarownica nie zobaczyła Dzieciątka Jezus. Teraz w nocy z 5 na 6 stycznia chodzi od domu do domu w nadziei, że w którymś z nich je znajdzie, a przy okazji obdarowuje śpiące dzieciaki. Grzeczne dzieci dostają słodycze i zabawki, a te niegrzeczne kawałki węgla, cebulę i czosnek. Najwyraźniej Befana dba także o zdrowie niegrzecznych dzieci. 😉
Zarówno we Włoszech, jak i w Austrii oba dni Świąt, Nowy Rok i Trzech Króli to dni wolne od pracy i najwyższy sezon, jeśli chodzi o ceny karnetów i hoteli. Niestety wiąże się to też z większą liczbą narciarzy i deskarzy na stokach. Co ciekawe, w dużo bardziej laickiej Francji, Święta i Sylwester to również szczyt sezonu, przynajmniej, jeśli chodzi o ceny. Chociaż Francuzie wolne mają tylko 25 grudnia i 1 stycznia. Duży spadek cen następuje za to zaraz po okresie świątecznym – od 7 stycznia we Francji znajdziecie najbardziej atrakcyjne cenowo oferty.
6 stycznia wyznacza koniec okresu bożonarodzeniowego, koniec jarmarków bożonarodzeniowych i początek właściwego karnawału. Jego przedsmak daje noc sylwestrowa, hucznie świętowana w całych Alpach. 31 grudnia w każdym miasteczku na rynku, w górskich schroniskach lub u podnóża wyciągów narciarskich możecie się spodziewać koncertów, muzyki na żywo, dyskotek, biegu z pochodniami albo przynajmniej pokazu sztucznych ogni. Życzymy Wam zatem szampańskiej zabawy, wielu udanych szusów, wspaniałych podróży i wielu sukcesów w Nowym Roku!